TRASA: Stegna - Mikoszewo - Sobieszewo - Przejazdowo - Gdańsk - Krępiec - Przejazdowo - Sobieszewo - (wzdłuż Martwej Wisły) - (WTR na południe) - Kiezmark - Drewnica - (WTR na północ) - Mikoszewo - Stegna
POGODA: temperatura 21.0°C - 27.0°C - 21.0°C, słonecznie, po południu lekkie zachmurzenie
Będąc nad morzem na wakacjach, a nie mając tu własnego roweru, pożyczyłem na miejscu i ruszyłem w trasę. Miejsce startu - Stegna. To nie pierwszy raz, kiedy tutaj jestem, ale jakoś dopiero teraz zebrałem się, żeby pojeździć po okolicy. Celem wycieczki - Gdańsk. Do tej pory byłem tam raz, spodobało mi się na tyle, że fajnie byłoby tam, wrócić, a na dwóch kółkach - jeszcze lepiej. :P
Rano szybkie zakupy prowiantowo-napojowe, odbiór roweru, lekka zmiana ustawień i w drogę.
Początek bardzo fajną, szybką, równą drogą szutrową przez sosnowy las na zachód w stronę Mikoszewa:
Przy przeprawie Mikoszewo-Świbno:
Wisła w tym miejscu, praktycznie przy samym ujściu, jest już bardzo szeroka.
Prom płatny, można płacić kartą, 5 PLN za rower z człowiekiem w jedną stronę. :)
Technicznie po drugiej stronie Wisły jestem już w Gdańsku. :P Ale do centrum jeszcze daleko, lecimy asfaltową drogą rowerową:
Most 100-lecia Odzyskania Niepodległości Polski na Martwej Wiśle w Sobieszewie:
W drodze do Przejazdowa, spory ruch samochodowy, dobrze, że jest droga rowerowa:
Rafineria Lotos Gdańsk:
No i właściwie miasto:
A tu już samo centrum:
Po spędzeniu trochę czasu w centrum chwila odpoczynku na uboczu w cieniu:
Żeby nie było nudno powrót trochę inną drogą, wyjazd na południe. Droga okazała się średnia, wyłożona płytami, więc trochę trzepało na tych dziurach:
Droga prowadzi wzdłuż rzeki Motława:
Tutaj ponownie most w Sobieszewie:
Dalej wzdłuż Martwej Wisły, kierunek południowo-wschodni:
Na moście zwodzonym, nad połączeniem Martwej Wisły i Wisły:
WTR po zachodniej stronie Wisły z pięknym widokiem na ujście Wisły:
A tutaj pożyczona maszyna. Romet Rambler R7.1. Bardzo podstawowy osprzęt, koło 27.5 cala, rozmiar 21, na mnie niby o wiele za duży, ale jechało się na nim o dziwo bardzo dobrze.
Dojeżdżam do mostu na Wiśle i przejeżdżam na drugą stronę. Równolegle biegnie trasa S7:
Znów WTR, tym razem kierunek północny:
Miejsce odpoczynku rowerzystów:
Ponownie w lesie, okolice Mikoszewa:
Plaża w okolicach Mikoszewa:
Na koniec znalazłem miejsce egzekucji działaczy Polonii Gdańskiej z 1940 r.:
Wycieczka bardzo udana. Obawiałem się jak będzie się jechać na innym niż normalnie rowerze, szczególnie, że planowałem dłuższą jazdę, ale było bardzo w porządku. Gdyby nie to, że trzeba było oddać rower, to pojeździłbym jeszcze. :P Wyjątkowo dobrze czułem się pod koniec. Byłem zaskoczony, jak dobrze klei się rower na szutrze. Jestem przyzwyczajony do wąskiej, gładkiej opony, tutaj czuć przyczepność na szerszej oponie z bieżnikiem.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz