Dębica, Pilzno
101.73 km
Dystans
5h 08m 40s
Czas
19.77 km/h
VAVG
53.52 km/h
VMAX
756 m
W górę
29.8°C
Temperatura
directions_bike
Aktywność
23.07.2023
Wycieczki

TRASA: Tarnów - Rzędzin - Pogórska Wola - niebieski szlak rowerowy przez las - Diabli Kamień - lasy w okolicy Czarnej - Grabiny - Dębica - Latoszyn - Kopaliny - Dobrków - Pilzno - droga nad Łękami Dolnymi i Górnymi - okolice Szynwałdu - Skrzyszów - Wola Rzędzińska - Okrąglik - Wola Rzędzińska - Tarnów
POGODA: temperatura 29.8°C, w słońcu ponad 33°C, słonecznie, częściowo pochmurnie, wiatr dość intensywny południowo-zachodni, w terenie miejscami mokro

W sobotę jakoś nie mogłem się zebrać, pogoda była też jakaś niepewna.
Wyruszyłem w niedzielę w trasę do Dębicy i Pilzna, w planach stówa.

"Diabli Kamień" w lesie między Wolą Rzędzińską, a Pogórską Wolą:

Droga na południe od Czarnej, nie polecam...


Trochę bardziej na południowy wschód już OK:

Przejeżdżam przez bardzo ładny Rezerwat Torfy, fajna ścieżka wśród krzewów jagodowych:



W ogóle w pewnym momencie mam wrażenie, jakbym był nad morzem, las sosnowy, zapach, piasek, a za tą wydmą pewnie już morze. :P

Na wyjeździe z lasu ładna kapliczka św. Huberta:


Na jakiejś wiosce przed Dębicą prawie wpadam na rozbite szkło na pięknym asfalcie. I to rozd...one w dwóch miejscach, aż się zatrzymałem i to zgarnąłem ile się da. Głupota ludzka nie zna granic. Trzeba być czujnym cały czas.
Pod prywatnym stawem pod Dębicą, widok na południe:

Komin na terenie zakładu oponiarskiego "Dębica":

Most na Wisłoce, już chyba nim kiedyś przejeżdżałem:

Wisłoka:

Kościół pw. Krzyża Świętego i Matki Boskiej Bolesnej w Dębicy, elewacja na wieży trochę nadgryziona zębem czasu:

Rynek w Dębicy:

Przesmyk, którego nie mogłem znaleźć:

I kawałek dalej mostek na rzece Ostra:

Latoszyn Zdrój, dużo tutaj ciekawych rzeczy:





Kontynuuję jazdę w kierunku Pilzna na południe terenem, podjazd konkret, chyba max 18%, ale za to po bardzo dobrej szutrowej nawierzchni:

Zbaczam trochę z głównego szlaku na stronę północną w celu zobaczenia punktu widokowego:


Widać też Dębicę:

I chyba Połaniec:


Wieje mocno z południa:

Z innego miejsca widać z kolei Górę św. Marcina:

Oraz sam Tarnów, tutaj blokowiska, "bania" i jakiś kościół, prawdopodobnie Karoliny Kózki:

Po drodze jeszcze jedna ładna kapliczka:

Ze wzgórza widać Jezioro Pilzno, zwane też Jeziorem w Mokrzcu:





Zjeżdżam ze wzgórza i przekraczam Wisłokę po raz kolejny mostem na drodze krajowej:

W Pilznie przerwa na lody, uzupełnienie płynów i kurtynę wodną. :)
Ostatnio, gdy tu byłem, rynek był w remoncie.
Kościół pw. Świętego Jana Chrzciciela:

Potem szybko z wiatrem docieram w okolice Lipin, żeby skręcić na zachód w lokalną drogę w kierunku Łęk.
Częściowo asfaltem, a częściowo szutrem jak się okazało, a nie jest to zaznaczone na mapie, także do poprawy.
Wygląda, że szutrowy fragment, który kiedyś jechałem nadal jest szutrem po tylu latach. :o Nawet nie mogę teraz znaleźć tej wycieczki. W każdym razie takie polne szutry czy raczej żwirki to już rzadkość.
Gdzieniegdzie już po żniwach:

Wspomniana droga szutrowa:



Tatr nie widać:

Ale jest Jaworz i Sałasz:

Dość wymagające 100 km, niby nie jakoś bardzo gorąco, ale w Pilznie już miałem trochę dość. Trochę lekceważąco podszedłem do tej trasy, nie wziąłem tak pod uwagę temperatury, wiatru, a na początku miałem za mocne tempo.

Komentarze (4)

Gość
21:44 czwartek, 27 lipca 2023
Gratuluję!! :)) Świetna trasa, wyrobiona kondycja, sprzyjające warunki do jazdy, dobre widoki. Czego chcieć więcej :) Wgl nie wiedziałem, że okolica Pilzna jest aż tak malownicza. Muszę się tam wybrać, koniecznie :)
elanspeed
22:30 czwartek, 27 lipca 2023
Dzięki. ;)
MateM
13:30 niedziela, 30 lipca 2023
Moje okolice, znam te ścieżki i drogi :) Szkoda tylko, że za tym wartościowym środowiskiem przyrodniczym nie nadąża już znacznie mniej  wartościowe środowisko społeczno-gospodarcze...

Z rezerwatu Torfy za sprawą zaawansowanej sukcesji sosny i brzozy, jak pewnie zauważyłeś niewiele już zostało :/ Kiedyś było tam piękne torfowisko, niestety nikt z RDOŚ przez lata nie był zainteresowany tematem powstrzymania tej sukcesji.

Zdrój w Latoszynie z tym pseudo ogrodzeniem i bramkami to jakiś niesmaczny żart, z którym nie spotkałem się do tej pory w żadnym innym uzdrowisku w Polsce, czy w Niemczech. Obiekt jest zarządzany przez podkarpacką gminę wiejską i to chyba wystarczy za wyjaśnienie...

elanspeed
19:33 niedziela, 30 lipca 2023
Z reguły jakoś rzadko odwiedzałem tereny na wschód od Czarnej, dość mało jest też wyznaczonych szlaków turystycznych i rowerowych na zachodniej ścianie województwa podkarpackiego, a faktycznie, jak dobrze się poszuka to jest gdzie spędzić czas. Do rezerwatu Torfy będę musiał jeszcze wrócić, bo byłem tylko przejazdem, ale faktycznie, samego torfowiska nie dojrzałem. ;)

Dodaj komentarz