TRASA: Stegna - Sztutowo - Kąty Rybackie - Krynica Morska - Kąty Rybackie - Sztutowo - Stegna - Jantar - Stegna
POGODA: temperatura 19°C - 22.5°C - 21.0°C, słonecznie, przejściowy deszcz
W ostatni dzień pobytu nad morzem, gdy w końcu po kilku dniach deszczu w końcu pogoda miała się ustabilizować, pojechałem do Krynicy Morskiej, gównie trasą R10. Tym razem rower pożyczyłem w innym miejscu dla porównania, ale nie było żadnego zaskoczenia, historia podobna, tzn. sprzęt generalnie zaniedbany, tutaj miał dodatkowo jakiś giga luz na sterach. Eh.
Kościół w Kątach Rybackich:
Trasa R10:
Kanał przez Mierzeję Wiślaną, południowy most obrotowy:
Most północny:
"Czołg" numer dwa, dzisiejsza maszyna, już nie tak ciężka jak ostatnia, tyłek na tym siodełku też jakoś lepiej znosił jazdę:
Plaża na zachód od kanału żeglugowego:
Będąc na zachodnim falochronie:
Obracający się most północny:
Widok na Zalew Wiślany:
Na wschodnim falochronie, nie wyobrażam sobie zwiedzać całego obiektu z buta ;)
Fragment trasy R10 biegnący blisko plaży, z widokiem na morze:
Krynica Morska i okolice portu:
Bazylika Archikatedralna WNMP i św. Andrzeja we Fromborku:
Na horyzoncie prawdopodobnie widać Wyspę Estyjską i pracujące tam statki:
Przejeżdżając przez Krynicę Morską:
Część trasy R10 jest wykonana jakby z jakiejś nawierzchni na bazie żywicy, chyba, że to coś innego:
Kończy się fragment w bliskości morza, wjeżdżam głębiej w las, gdzie, a jakże :D, łapie mnie deszcz. Na szczęście nie trwa długo, przeczekuję chwilę pod liśćmi drzew.
Podjeżdżam pod port w Kątach Rybackich, widać w oddali chmurę, która chyba napędza się w kierunku południowo-wschodnim:
Fragment R10, którym do tej pory nie jechałem, jest miejscami bardziej pofalowany, jest fajnie:
Na koniec jeszcze szybka trasa do Jantaru i pożegnanie z morzem.
I tak oto kończy się wakacyjna, nadmorska przygoda. Potem już tylko pakowanie i nocny powrót samochodem. Fajnie, że ostatecznie pojawił się jeszcze jeden dzień z pogodą.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz