TRASA: Tarnów - Mościce - Błonie - Dąbrówka Szczepanowska - Wróblowice - Zakliczyn - Czchów - Tropie - Rożnów - Bartkowa-Posadowa - Gródek nad Dunajcem - Bartkowa-Posadowa - Rożnów - Roztoka-Brzeziny - Tropie - Habalina - Czchów - Zakliczyn - Wróblowice - Dąbrówka Szczepanowska - Błonie - Mościce - Tarnów
POGODA: temperatura 32.3°C - 19.1°C, upał, piekarnik, słonecznie, momentami zachmurzenie, sucho, wiatr południowy
Gródek nad Dunajcem po raz drugi w tym roku, tym razem z Piotrkiem. Pierwszy tegoroczny przejazd miał miejsce podczas trasy z Przehyby. Dzisiaj start w momencie największego upału, pełne słońce, do tego południowy wiatr prosto w twarz...
Okolice Dąbrówki Szczepanowskiej, mijamy sporo rowerzystów nadciągających z przeciwnego kierunku, sporo sakwiarzy, wszyscy jakby już wracali :p
Przed Zakliczynem, PATELNIA:
A za plecami wieża zamkowa w Melsztynie:
Zdobywamy zaporę na Jeziorze Czchowskim:
Czekanie na prom do Tropia:
Jest i Kościół Świętych Andrzeja, Świerada i Benedykta w Tropiu:
Jezioro Czchowskie:
Po przerwie jedziemy na Gródek, przekraczamy Dunajec kładką, deski nie budzą za bardzo zaufania:
W planach było podjechanie pod zaporę na Jeziorze Rożnowskim, ale było trochę mało czasu do zachodu słońca, więc pojechaliśmy bezpośrednio na Gródek.
Bartkowa-Posadowa i Jezioro Rożnowskie, a na terenie niedawno wykonanego miejsca wypoczynkowego trwa jakiś festyn:
W Gródku nad Dunajcem robimy przerwę na konkretne jedzenie, a potem lekkie dronowanie przy zachodzie słońca:
Po zachodzie słońca zaczynamy powrót:
Kino plenerowe:
Żołądek chyba był nieco zaskoczony pizzą na trasie rowerowej i na podjeździe pod Habalinę momentami łapała mnie kolka. xD Ale warto było się tam wdrapać, nawet po zmroku:
W okolicach Zakliczyna zza Wału wstaje księżyc:
Upał chyba mocno dał popalić, po tych 120km czułem się jak po 250km. No i standardowo spaliło mnie. xD
Maksymalna wysokość: 393 m n.p.m.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz